"Przywróćmy Pamięć" edycja 2007-2008
ŁĘCZNA - Zespół Szkół nr 1, I LO im. J. Zamoyskiego
Kim jesteśmy
ŁĘCZNA - Zespół Szkół nr 1, I LO im. J. Zamoyskiego
Nasz dwudziestoosobowy zespół kontynuuje projekt „Przywróćmy Pamięć”. W dalszym ciągu pozyskujemy informacje dotyczące społeczności żydowskiej w Łęcznej. Rozpoczęliśmy również współpracę z organizacją Amnesty International propagującą ideę tolerancji i wielokulturowości.
Co robimy w ramach projektu
1. Zainteresowaliśmy się problemem Holokaustu. Zebraliśmy informacje o sytuacji Żydów w Łęcznej w czasie II wojny światowej: W styczniu 1941 roku na mocy zarządzenia starosty powiatu lubelskiego w Łęcznej, Bełżycach i w Piaskach utworzono getta, czyli dzielnice zamknięte, ściśle odizolowane od społeczności polskiej. Getto obejmujące dzielnicę z 1940 roku, przez cały rok 1941 nie posiadało jeszcze płotu, który odgradzałby skoncentrowaną ludność żydowską od polskiej. Nastąpiło to z początkiem 1942 roku w związku z rozpoczętą akcją Reinhard – biologicznego wyniszczenia Żydów w komorach obozów śmierci: Bełżca, Sobiboru, Majdanka, Treblinki a jednocześnie postępującą koncentracją siły roboczej, którą starano się maksymalnie eksploatować przed ostateczną zagładą. Dlatego w okresie marzec-lipiec 1942 roku do getta skierowano liczne grupy Żydów ze Słowacji, Protektoratu Czech i Morawy, spośród 53 tysięcy deportowanych na Lubelszczyznę, głównie Majdanka. Znalazły się tu także grupy Żydów niemieckich i polskich, co wpłynęło na wzrost liczebny mieszkańców getta. W marcu 1941 roku zamieszkiwało go 2191 osób, w kwietniu następnego roku 2250, a w październiku ponad 3000 osób. Wzrost ten nie był duży w stosunku do dwóch pozostałych gett na terenie powiatu lubelskiego: Piask i Bełżec. W pierwszym z nich wiosną 1942 roku przebywało 6 tysięcy, w drugim - 5 tysięcy Żydów. Społeczność getta, stłoczona na niewielkiej przestrzeni w pobliżu synagogi, gnieździła się w niesamowitym ścieśnieniu w domach czy budach pełnych robactwa, będącego jedną z przyczyn rozprzestrzeniania się różnych epidemii. Wraz z napływem transportów Żydów z zagranicy oraz okolicznych miejscowości następowało coraz większe stłoczenie. Dopiero po deportacjach wiosną 1943 roku uległo ono pewnemu rozluźnieniu. Z braku dostatecznej ilości opału w izbach, a jeszcze gorzej w budach biedoty, chłód dawał się we znaki, szczególnie zaś podczas ciężkich zim 1940-1942. Przeprowadzone akcje policyjne, których celem było dokonywanie rabunku mienia pozbawiały Żydów cieplejszej odzieży, a ta pozostawiona, nie chroniła przed zimnem lub była wymieniana na żywność.
Pogorszeniu uległo wyżywienie. Głód ogarniał coraz większe rzesze proletariatu gettowego. Trudna sytuacja pod względem aprowizacji powstała już w 1941 roku, kiedy to getto pozbawiono przydziału artykułów żywnościowych, a oficjalne organizacje charytatywne, jak Żydowska Samopomoc Społeczna czy od października 1942 roku Centralna Pomoc dla Żydów starające się udzielać pomocy komitetom gettowym w zakresie żywności, odzieży, leków, nie mogły zaspokoić ogromnych potrzeb. Niedożywionych ludzi, wyniszczała wielogodzinna, ciężka praca. Sporą część osób w sile wieku, jeszcze wiosną 1940 roku osadzono w obozie pracy, w pobliskim Milejowie, gdzie zatrudniano ich przy budowie drogi Milejów-Łęczna. Roboty trwające przez 11 godzin musieli wykonywać narzędziami prymitywnymi, bądź gołymi rękami, zmuszano ich do pracy jeszcze po nastaniu mrozów, nie wydając ciepłego ubrania ani obuwia. W roku następnym założono podobny obóz pracy w Karolinie przy tamtejszym kamieniołomie. Wydobywanie surowca na budowę dróg odbywało się także prymitywnym sposobem przy użyciu kilofa, a urobiony kamień wynoszono na noszach. Pracy tej towarzyszyło bicie i szykany. Nad robotnikami żydowskimi znęcali się policjanci, ale również przyjeżdżający Niemcy. Wyżywienie obozowe nie starczało na regenerację wyniszczanych organizmów, toteż osadzeni tu ludzie szybko tracili siły stając się niezdolnymi do pracy.
Niezależnie od tej eksterminacji pośredniej, miała miejsce eksterminacja bezpośrednia, czyli zagłada natychmiastowa poprzez egzekucje względnie deportacje do obozów śmierci. Pierwszy i największy transport na zagładę do obozu śmierci w Sobiborze wysłano 25 października 1942 roku. Liczył on około 3000 osób, głównie dzieci i starszych wiekiem. Z kolei 29 kwietnia roku następnego wyselekcjonowano ok. 200 osób zdolnych do pracy i wysłano do esesowskiego obozu w Trawnikach, gdzie wszyscy zginęli z rąk strażników w masakrze więźniów tego obozu w dniu 3 listopada 1943 roku. Żydzi z łęczyńskiego getta ginęli także w egzekucjach dokonywanych przez żandarmerię niemiecką, SS czy ukraińskich strażników getta z formacji „Trawnikimanner”. I tak w grudniu 1942 roku zginęły 3 osoby w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Natomiast we wrześniu 1943 roku miały miejsce dwa masowe mordy. Przy ulicy Kanałowej zamordowano 23 osoby, a przy Łańcuchowej ok. 50 osób. Był to swoisty prolog do zbiorowego mordu pozostałych w getcie prawie 970 Żydów. Mord miał miejsce w święto żydowskie Sądnego Dnia.
I to był już naprawdę koniec. Łęczyńscy Żydzi przestali istnieć.
2. Zorganizowaliśmy wycieczkę na Majdanek – miejsce Holokaustu. Tam odbyła się lekcja muzealna.
3. Przeprowadziliśmy warsztaty o tolerancji w oparciu w działalność szkolnych grup Amnesty International
4. 10 października 2007 r., delegacja sześcioosobowa z naszego kółka, wzięła udział w uroczystej ceremonii w Teatrze Wielkim w Warszawie. Prezydent RP Lech Kaczyński uhonorował polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy pomagali Żydom w czasie II wojny światowej. Było to dla nas szczególne przeżycie uczestniczyć w tak doniosłej uroczystości.
Z czego jesteśmy szczególnie dumni