home aktualności o nas o dziedzictwie projekty partnerzy nieruchomości
     

   
  II Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej w Zamościu  
   start        program        szkolenia        galeria        media o nas        poprzednie edycje programu        kontakt    
     
"Przywróćmy Pamięć" edycja 2008-2009

KNYSZYN - Zespół Szkół Ogólnokształcących linia

Kim jesteśmy

KNYSZYN - Zespół Szkół Ogólnokształcących

Społeczność żydowska w naszej miejscowości

Pierwsi Żydzi w Knyszynie byli obecni w pobliżu królewskiego dworu i uczestniczyli w rozwijającym się rzemiośle, głównie spożywczym i usługowym. Do nich należała część karczm piwnych. Pod koniec XVI wieku w Knyszynie czynnych było 47 karczem[1].
W połowie XVII wieku liczba ludności żydowskiej w Knyszynie rosła, bo od 1672 r. miasto posiadało przywilej "de non tolerandis Iudeis". Żydzi wówczas zamieszkiwali w całości jedną z dzielnic miasta - Ogrodniki. Tam usytuowali główną bożnicę, a około 1700 roku w mieście Żydzi powołali swój samorząd gminny, czyli kahał. 14 kwietnia 1786 r. otrzymali prawo legalnego pochówku zmarłych obok sadzawek królewskich. W rzeczywistości cmentarz ten istniał już wcześniej.



W 1788 r. w dekanacie knyszyńskim mieszkało 213 Żydów, a w 1799 r. na 1295 mieszkańców w samym Knyszynie było 243 Żydów[2]. W następnych latach liczba mieszkańców Knyszyna rosła, na co miały wpływ działające zakłady rzemieślnicze oraz handlowe. W 1807 r. w Knyszynie zamieszkiwało już 308 Żydów, a w 1847 r. było 985 wyznawców religii mojżeszowej. Do 1897 r. liczba ludności żydowskiej wzrosła niemal dwukrotnie i wynosiła 1878 na 3864 mieszkańców. Wśród wyznawców innych religii trzeba wspomnieć również o prawosławnych, unitach i protestantach. Wyznawcy każdej z religii mieli w mieście własny dom modlitwy, a więc kirchę ewangelicką, cerkiew unicką i prawosławną. Wyznawcy judaizmu mieli dwie synagogi. Najstarszym obiektem sakralnym był (jest do dzisiaj) kościół pochodzący z 1520 roku.
Lata 1795-1807 można uznać za początek rozwoju knyszyńskiego przemysłu. W tym okresie do Knyszyna przybyło wiele rodzin niemieckich w celu rozwinięcia przemysłu. Wśród nich byli również Żydzi, którzy w późniejszym okresie przejęli fabryki niemieckie. W ich rękach znajdowały się więc fabryki tkackie, wykończalnie sukna, garbarnie czy gorzelnie. Jednym z najbardziej przedsiębiorczych knyszyńskich Żydów był Lejba Ajzenberg do którego należała garbarnia, mydlarnia i szarparnia szmat. Żyd Tanchiel posiadał fabrykę parową tkacką, przędzalnię oraz wykończalnię sukna. Fabrykę sukna i garbarnię miał również Gersza Rozenblum; Lejba Grobmana był właścicielem fabryki sukna. Do niego należał browar. Żydzi w Knyszynie zajmowali się również oczyszczaniem i sortowaniem szczeciny świńskiej nadsyłanej z Rosji. Właścicielami tych zakładów byli Abram Mejer Zaghejm, Szloma Ochrymowski i G. Makow[3]. Dodatkowo handel skupiało sześciu większych kramarzy pochodzenia żydowskiego. W okresie pruskim (1795-1807) byli to: Lipko Moszowicz, Żalko Gympol Awrosz, Weidileit, Szmul, Dawid Isaak, Mendel Kuszel[4]. Ich sklepy znajdowały się w dzierżawionych pomieszczeniach wokół knyszyńskiego magistratu, który był piętrowym drewnianym budynkiem zbudowanym w 1795 r. Budynek ten miał spory okap pod dachem którego wokół ratusza również mieściły się sklepy. Pod koniec XIX wieku handel żydowski w Knyszynie obsługiwali: L. Fajnsztej, A. Geisler, M. Goldberg, I. Goniądzki, F. Gregor, M. Grinszpan, S. Hurewicz, H. Jaffe, F. Knyszynski, M. Lichtensztej, S. Lappe, E. Malke, M i S. Mikicinski, M. Sapiersztejnk, Spiwak, Rzezinski, T. Hersz, T. Segal i Tenenbaum[5].
Kataklizm w dziejach knyszyńskich Żydów przyniósł drugi rok pierwszej wojny światowej - miasto zostało zniszczone w sierpniu 1915 r. podczas odwrotu wojsk rosyjskich. Zniszczeniu uległy zakłady, warsztaty fabryczne należące do Żydów i ok. 50%[6] zabudowy miasta, w tym drewniany ratusz, sklepy wokół niego i bożnica przy ul. Tykockiej. Liczba ludności żydowskiej nieznacznie zmalała.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Knyszyn stał się siedzibą gminy wchodzącej w skład powiatu białostockiego. Żydzi w Knyszynie zamieszkiwali tereny wokół głównego rynku, zajmując przed wojną około 90% domostw rynku. Domy żydowskie znajdowały się również przy ulicy Białostockiej, Goniądzkiej, Grodzieńskiej, Tykockiej [7].
Wyznawcy judaizmu w mieście mieli do dyspozycji dwie murowane synagogi i jeden prywatny dom modlitwy. Najstarsza drewniana synagoga znajdowała się przy ulicy Tykockiej, spłonęła jednak w 1915 r. W jej pobliżu przy ulicy Szkolnej pobudowano nową, murowaną "Bejsa Jaszur" z której korzystali biedniejsi Żydzi. Została ona zniszczona przez Niemców podczas drugiej wojny światowej i rozebrana w latach pięćdziesiątych. Druga synagoga "Orach Chaim" była prostą budowlą wzniesioną pod koniec XIX wieku. W okresie II wojny światowej budynek został zniszczony a następnie przebudowany. Służył jako magazyn paszowy, który w latach 1982-1986 ostatecznie został rozebrany. Przy ulicy Szkolnej znajdowała się także łaźnia, dom rabina oraz cheder.
Pierwszy spis powszechny we wrześniu 1921 r. wykazał w Knyszynie 3559 mieszkańców, w tym 1235 stanowili Żydzi i 38 Niemcy. Przed wybuchem drugiej wojny światowej Knyszyn liczył ok. 4400 mieszkańców, z czego Żydzi stanowili ponad jedną trzecią[8]. W 1941 r. w Knyszynie było ich prawie 2000.
Pierwszym burmistrzem w odrodzonej Polsce został Jacenty Malesiński (1919-1921). Po nim Rada Miejska na stanowisko burmistrza wybrała Konstantego Paszkowskiego, który pełnił tę funkcję do 1932 r. Po nim burmistrzami byli jeszcze Józef Sokołowski i Józef Swiątecki. Pośród radnych miejskich swoich reprezentantów mieli również Żydzi. Zachowany protokół z posiedzenia rady w dniu 18 stycznia 1929 r. wymienia radnych, gdzie połowę stanowią Żydzi: Hiersz Cieśla, Mate Zapasner, Chaim Pitluk, Abram Wolfowicz, Mowsza Kagan, Leon Dworzańczyk, Karol Cutter, Ignacy Sienkiewicz, Stanisław Ostrowski, Ignacy Fidrocki i Aleksander Mońko. W tym składzie rada zainicjowała wiele ważnych przedsięwzięć.
W 1926 roku oddano do użytku budynek szkoły powszechnej przy ul. Białostockiej. W tym roku zakończono inwestycje rozpoczęte jeszcze w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości; m.in. budowę nowego magistratu przy Rynku czy domu ludowego z biblioteką przy ul. Kościelnej.
Żydzi aktywnie włączyli się w prace bardzo popularnej wówczas Ochotniczej Straży Pożarnej i weszli w skład orkiestry dętej, w której stanowili połowę jej członków[9]. Wśród strażaków pochodzenia żydowskiego wyróżniali się: Mejer Minski, Izak Nowiński, Wolf Nowiński. Żydzi mieli także własny zespół smyczkowy, który grywał dość często dla lokalnej społeczności[10].

Żydowska orkiestra smyczkowa podczas święta Purim w Knyszynie.


Ochotnicza Straż Pożarna z orkiestrą dętą w Knyszynie - okres międzywojenny

Oddzielnie już dla Polaków i Żydów działały organizacje społeczno-kulturalne. Polacy organizowali się w różnego rodzaju kółkach rolniczych, Towarzystwie Dobroczynnym "Przystań", Towarzystwie Katolickim Młodzieży Męskiej i Żeńskiej, Strzelcu, Stowarzyszeniu Robotników Chrześcijańskich i mocno podzielonym wewnętrznie pod względem politycznym Kole Młodzieży Wiejskiej. Żydzi natomiast mieli swoje organizacje takie jak: Żydowski Bank Ludowy, Gemilus Chesed, Towarzystwo Dobroczynne - Lina Hacedek, Bikkur Chojlim, Schronisko dla biednych Żydów, Towarzystwo Pogrzebowe - Hewre-Kadysz, Zrzeszenie Młodzieży - He-Holne-Pioner.
W okresie pomiędzy dwiema wojnami w Knyszynie istniało pięć restauracji w tym jedna polska, dziewięć piekarni (dwie polskie). Ich właścicielami byli Brajn i Brzeziński z Białegostoku, Szamujla, Kagan i Frydman. Żydzi byli również właścicielami trzech młynów[11]. Do 1931 r. w rękach żydowskich pozostawała apteka. Handel polski jednak nie wytrzymał konkurencji żydowskiej. W latach trzydziestych istniał już tylko jeden sklep, który należał do Władysława Guzla (Rynek 21). Kronikarz knyszyński ks. Kazimierz Cyganek, szacuje iż tuż przed wojną oprócz kilku straganów z różnym łakociem, restauracji, piekarni i jednej masarni reszta handlu znajdowała się w rękach żydowskich[12]. Do bojkotu handlu żydowskiego w Knyszynie z tego powodu nie dochodziło. Nie występowały zorganizowane bojówki antysemickie, polityczne czy inne, które by narzucały knyszynianom antysemityzm i zakaz kupowania w sklepach żydowskich. Próby walki z knyszyńskim handlem żydowskim podejmowała jedynie powstała w tym celu Knyszyńska Spółdzielnia Polska, która była właścicielem magazynu skupującego zboże[13]. W ten sposób spółdzielnia mogła dyktować ceny niektórych produktów żywnościowych. Odpowiedzią kupców żydowskich na politykę Spółdzielni była obniżka cen poszczególnych produktów żywnościowych. Jednym z inicjatorów powstania Spółdzielni i konkurencji z handlem żydowskim był ks. Tadeusz Szadbey.
Inną formą handlu, gdzie konkurowali ze sobą Żydzi i Polacy był odbywający się w każdy czwartek jarmark, na którym jednak decydującą rolę odgrywały produkty wytwarzane przez lokalnych rolników. Handlowano więc zwierzętami i wyrobami chałupniczymi poczynając od drewnianych łyżek, mioteł, kołowrotków, bron, części wozów, a kończąc na pięknych płótnach lnianych, ręcznikach, serwetach i dywanach.


Żydzi z Knyszyna: Shlomo i Dincka Cywan z synem Meyerem (Knyszyn 1900 r.)

Okres międzywojenny dla obu knyszyńskich społeczności - chrześcijańskiej i żydowskiej to czas wzajemnej akceptacji i tolerancji. Kronika knyszyńska i relacje osób nie odnotowują żadnych przedwojennych przejawów antysemityzmu wobec Żydów. Stosunki, jakie panowały, można więc określić mianem przyjaznych, co potwierdzają liczne relacje mówiące o wspólnym weselu pomiędzy żydem a chrześcijanką oraz modlitwie księdza o powrót do zdrowia jednego z knyszyńskich Żydów[14].
Tę oazę spokoju zakłócił wybuch drugiej wojny światowej. 14 września 1939 r. do Knyszyna weszły wojska niemieckie i pozostawały w nim do 24 września. W ciągu tych dziesięciu dni Niemcy deportowali około 60 Żydów do pracy w Niemczech, którzy zostali złapani podczas modlitwy w jednej z synagog. Wśród nich byli m.in.: Baruch Jurawicki, Meira Mejlachowicz, Szymon Koniak, Mosze i Nechemiasz Surascy, rabin Abram Krawiec, Szymon Sznajderowski, Mordechaj Miniwicki, Abram, Tanchum i Mendel Sznajderowie. Blisko dwudziestu powróciło później do Knyszyna, a reszta zginęła.
Białostocczyznę zajęli sowieci, Żydzi stali się grupą uprzywilejowaną, w niektórych miastach aktywnie włączyli się do zaprowadzania nowego porządku. W Knyszynie nie uczestniczyli w sprawowaniu władzy, a pokojowe stosunki polsko-żydowskie podczas okupacji sowieckiej nie zostały zachwiane. Gdy 22 czerwca 1941 r. wybuchła wojna niemiecko-radziecka i sowieci zaczęli opuszczać Knyszyn, o szpiegostwo został oskarżony ks. Edward Jung, wikary knyszyński. W jego obronę aktywnie włączyli się Żydzi. Do radzieckich władz komunistycznych w Knyszynie zanieśli specjalną petycję potwierdzającą niewinność ks. Junga. W ten sposób domagali się zwolnienia księdza. Jednak na próżno, bo ksiądz został brutalnie zamordowany przez sowieckich żołnierzy, ale Żydzi występując w obronie chrześcijańskiego kapłana wśród Polaków zasłużyli na szacunek.
Niemcy ponownie weszli do Knyszyna 27 czerwca 1941 r. Wkrótce pięciu Żydów zostało zastrzelonych poza granicami miasta. Inni musieli pracować przy umacnianiu dróg, wycinaniu trawy czy rozbijaniu kamieni.


Żydzi razem z chrześcijanami pracują w knyszyńskim majątku administrowanym przez Niemców - wiosna 1942 r.

Wkrótce Niemcy mieli utworzyć getto dla Żydów, ale dzięki polskiej inteligencji - dr. Nowakowskiemu, Rzeźnickiemu i miejscowemu księdzu Franciszkowi Bryksowi - rozporządzenie władz niemieckich odwołano i Żydzi mogli dalej mieszkać w swych wcześniejszych miejscach[15]. Ci sami ludzie dążyli do osłabienia antysemityzmu, piętnując ekscesy i występując przeciwko niesłusznym oskarżeniom. "W lipcu 1941 r. elementy przestępcze spośród polskiej ludności w Knyszynie zebrały się i postanowiły zrobić pogrom Żydów - relacjonuje Suraski. Ich przywódcą był między innymi policjant Stach B. (...) W tym celu oznaczyli domy żydowskie gwiazdą Dawida, a polskie krzyżem. Tego wieczoru Żydzi przeżyli wielki strach. Nazajutrz znowu się uspokoiło, a to dzięki miejscowej inteligencji, która powstrzymała dziki tłum. Sam ksiądz pogonił chłopaka, który chciał wybijać szyby w żydowskich mieszkaniach. Ten sam ksiądz każdej niedzieli wygłaszał kazanie do wiernych, aby nie prześladowali Żydów i im pomagali..."[16].


Samuel Suraski

Położenie Żydów w Knyszynie było znacznie lepsze niż w okolicznych miasteczkach, o czym może również świadczyć przybywanie do miasta Żydów z innych okolicznych miejscowości, jak chociażby ze Szczuczyna, Grajewa czy Radziłowa. Nie oznacza to jednak, że w mieście nie dochodziło do indywidualnych pojedynczych aktów gwałtu. 9 maja 1953 r. w Sądzie Wojewódzkim w Białymstoku toczyła się sprawa przeciwko Edwardowi Z., który jako członek policji pomocniczej brał udział w poszukiwaniu uciekających z Knyszyna Żydów, a złapanych bił i odprowadzał na posterunek.
1 listopada 1942 roku Amtskomisarz knyszyński Labusch wydał rozkaz okolicznym sołtysom, aby na 2 listopada wyznaczyli 300 furmanek, które w godzinach rannych miały się stawić na placu rynkowym w Knyszynie. Wielu Żydów tego dnia uciekło do pobliskich lasów i kolonii lub ukryli się u zaprzyjaźnionych Polaków. Około jedenastu zostało położonych na oddziale zakaźnym knyszyńskiego szpitala, gdzie Niemcy obawiali się przychodzić w obawie przed zarażeniem. Około 20 Żydów umieszczono w piwnicy szpitala, gdzie ukryli się za stertą ziemniaków. Wśród nich było sześcioro dzieci, w wieku od 5 do 11 lat[17].
2 listopada we wczesnych godzinach rannych do miasta zjechało ponad 300 gestapowców. Niemcy wydali wówczas rozkaz, iż wszyscy knyszyńscy Żydzi, od najmłodszych do najstarszych muszą stawić się na rynku. Około 70 Żydów zastrzelono za próbę ucieczki, innych umieszczono na furmankach i przed południem wywieziono do Białegostoku, a dalej do Treblinki. Domy żydowskie w mieście opieczętowano i ogłoszono zakaz ich rabowania pod karą śmierci.
Żydzi, którym udało się uciec z Knyszyna, szukali pomocy na koloniach knyszyńskich. Pomocy nie odmawiali ci rolnicy, którzy wcześniej dobrze znali Żydów. Przypadków ratowania Żydów jest znanych bardzo wiele[18].

Knyszyńska synagoga po wojnie

Tragedię drugiej wojny światowej przeżyło około 50 knyszyńskich Żydów, którzy zamieszkali poza granicami kraju. Wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, Izraela, Meksyku i Brazylii.

Sławomir Radecki

PRZYPISY
1. Akta albo sprawy sądów miasta knyszyńskiego 1553-1580, wstęp i opracowanie J. Maroszek, Białystok 1999, s. 15.
2. T. Wiśniewski, Bóżnice Białostocczyzny. Żydzi w Europie Wschodniej do roku 1939, Białystok 1992, s. 162.
3. Ks. K. Cyganek, Kronika parafialna kościoła knyszyńskiego, Knyszyn 1944, maszynopis w Archiwum Parafii Rzymskokatolickiej w Knyszynie, s. 12.
4. A. Małek, Knyszyn pod rządami pruskimi (1795-1807), "Białostocczyzna" nr 3/1993, s. 31.
5.
www.shtetlinks.jewishgen.org/ knyszyn/knyszynshtetlinkspg.htm
6. E. Chodorowski, Knyszyńskie szkice historyczne, cz. 1, Knyszyn 1997, s. 144.
7. J. Piasecki, Wykaz szczegółowy szkód wojennych w gminie Knyszyn, Knyszyn 1944 (maszynopis w zbiorach autora).
8.
www.shtetlinks.jewishgen.org/knyszyn/knyszynshtetlinkspg.htm
9. Kronika Ochotniczej Straży Pożarnej w Knyszynie, s. 9.
10. M.R. Weisser, A Brotherhood of Memory: Jewish Landsmanshaftn in New World, New York, s. 56.
11.
www.shtetlinks.jewishgen.org/knyszyn/knyszynshtetlinkspg.htm
12. Ks. K. Cyganek, op. cit., s. 13.
13. Relacja Tadeusza Daniszewskiego z Knyszyna, wrzesień 2000.
14. Relacja Cecylii Piaseckiej z Knyszyna (1922-2002), styczeń 2001.
15. 1948, 1 czerwiec, Białystok  relacja Samuela Suraskiego o stosunkach polsko-żydowskich w Knyszynie na początku okupacji niemieckiej, [w:] Wokół Jedwabnego, pod red. P. Machcewicza i K. Persaka, t II, Dokumenty, Warszawa 2002, s. 238.
16. Relacja Samuela Suraskiego z 1 czerwca 1948 r., Wokół Jedwabnego¸ t. II Dokumenty, Dok. nr 15., s. 238.
17. Relacja Jadwigi Ciurzyckiej, "Białostocczyzna" nr 3/1993, s. 113.
18. Patrz: W. Monkiewicz, Za cenę życia. O ratowaniu Żydów w Białostockiem w okresie okupacji niemieckiej, [w:] Białostoccy Żydzi, t. II, pod red. A. Dobrońskiego, Białystok 1997, s. 146-248.

Co robimy w ramach projektu

Działania projektu:
- wycieczki do miejsc związanych z wielokulturową przeszłością Knyszyna,
- wycieczka do synagogi w Tykocinie,
- sprzątanie cmentarza żydowskiego w Knyszynie,
- publikacje w lokalnym miesięczniku oraz miejskim portalu internetowym dotyczące wielokulturowej przeszłości Knyszyna,
- udział w uroczystości wręczenia medalu "SPRAWIEDLIWY WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA",
- spotkania z potomkami knyszyńskich Żydów odwiedzającymi nasze miasto.

Co planujemy na kolejnym etapie projektu

W kolejnym etapie projektu planujemy zorganizowanie w naszym mieście wystawy obrazów Izraela Bekera, który w dzieciństwie często odwiedzał swoich dziadków w Knyszynie. Na kilku obrazach przedstawił Knyszyn swojego dzieciństwa. O Autorze dowiedzieliśmy się uczestnicząc w Festiwalu Kultury Żydowskiej, który odbył się w Białymstoku w dniach 20-22 września 2008 r.

Wystawa zostanie otwarta 18 października 2008 r. w Urzędzie Miejskim w Knyszynie. Uświetni ona uroczystości jakie odbędą się w naszym mieście z okazji 440-tej rocznicy nadania Knyszynowi praw miejskich. Dziękujemy Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska -Izrael w Białymstoku za udostępnienie wystawy.

Scena Życia – fragmenty wspomnień Israela Bekera
„Pochodzę z Białegostoku. Było to jedno z żydowskich miast pomiędzy Warszawą a Mińskiem. Duże miasto. Gdybym spędził dzieciństwo w innym miejscu – całe moje życie byłoby zupełnie inne. Nie tylko jestem z Białegostoku, jestem Białostoczaninem – to znaczy wiele. Nagle zapragnąłem opowiedzieć o tym wszystkim.
Mieszkaliśmy w najwyższym budynku w mieście – czteropiętrowym „drapaczu chmur”. Spoglądaliśmy z dumą na przechodniów w dole. Dom miał dwa wejścia – główne z lustrem i czerwonym dywanem na schodach i wejście dla służby, prowadzące do kuchni, spiżarni i … do najbardziej zachwycającego miejsca w domu – strychu. Jako dziecko szedłem tam za pokojówką wieszającą pranie. Strych – to było morze pełne form i kolorów – dachów synagog i fabryk, ulic i przechodniów małych jak krasnale. Kwadratowe i trójkątne dachy, strzeliste wieże kościołów, zegar na ratuszu. Taki Białystok pamiętam – widziany z okien strychu.
Wiele lat mojego dzieciństwa spędziłem z dziadkiem, który mieszkał w małej wsi niedaleko naszego miasta – Knyszynie. Mój dziadek był rolnikiem i przyjeżdżał do miasta wozem zaprzężonym w dwa piękne konie. Gdy wracał do domu, zabierał nas, swoje wnuki – do Knyszyna – jego pól, sadów, pobliskiej puszczy, płynącej obok rzeczki – mówiąc krótko – do matki natury. Często uciekałem z domu do dziadka w Knyszynie. To było jak choroba, która dotknęła moje nogi i kazała uciekać: od Heder, od rabina bijącego linijką po łapach i od domu pełnego dzieci. Szedłem pieszo, małe dziecko idące samotnie 20 mil. Bardzo dobrze znałem drogę – każdy zakątek, wzgórze i dolinę. I kiedy dotarłem do celu – zmęczony, wyczerpany – byłem TAM. Stałem i patrzyłem dziadkom prosto w oczy i wtedy dostawałem szklankę ciepłego mleka prosto od krowy. Babcia mówiła: „Popatrzcie na tego małego diabełka – znów tu jest.”
Nigdy nie mówiłem o swoim dzieciństwie, ale powracam tam w moich obrazach. To jest moja opowieść – w płótnach i kolorach. Oto moje życie."



Wycieczka do Knyszyna



Dziadkowie przed domem w Knyszynie


Zima w Knyszynie

Israel Baker, aktor, reżyser i malarz, urodzony w 1917 r w Białymstoku. Dzieciństwo i młodość spędził w Białymstoku i Knyszynie. Ukończył moskiewską akademię teatralną. Kiedy wybuchła II wojna światowa przebywał z teatrem w Lublinie. Wojnę przeżył w Związku Radzieckim. Cała jego liczna rodzina zginęła w Holokauście. W 1945 r. wrócił do Białegostoku. Wyjechał do Niemiec gdzie kierował teatrem a w 1947 r. napisał scenariusz do filmu „Długa jest droga”, w którym zagrał główną rolę. W 1948 r. wyjechał do Izraela, był aktorem i reżyserem w Izraelskim Teatrze Narodowym Habimah. W 1979 r. wydał album „STAGE OF LIFE”, w którym namalował i opisał swoje życie. Zmarł w 2003 r. w Tel Awiwie.

Opracowała Agnieszka Bagińska na podstawie albumu „STAGE OF LIFE” ISRAELA BEKERA http://www.zchor.org/beker/beker.htm#english

Z czego jesteśmy szczególnie dumni

22 września uczestniczyliśmy w uroczystości wręczenia medalu "SPRAWIEDLIWY WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA" przyznanego śp. Czesławowi Dworzańczykowi z Knyszyna.Spotkaliśmy się w naszym mieście z rodziną ocalonych Belli i Samuela Suraskich.

Czesław Dworzańczyk uratował w czasie wojny pięcioro rodzeństwa Suraskich. Wśród nich byli Samuel i Bella.
W poniedziałek 22 września 2008 r., w godzinach porannych ich potomkowie odwiedzili Knyszyn. Byli to: wnuczka Samuela - Hadar Suraski, jej matka - Masza oraz córki Beli: Judith Szerach i Haya Judich. Wizytę rozpoczęli od rozmowy z Burmistrzem Knyszyna - Andrzejem Matyszewskim. Następnie udali się na długo oczekiwane spotkanie z rodziną śp. Czesława Dworzańczyka: Henrykiem Dworzańczykiem - synem Czesława oraz wnukami: Tomaszem i Magdaleną. Była to dobra okazja do wspomnień, wspólnego oglądania zdjęć oraz rodzinnych dokumentów. Bella mówiła córkom, że mieszkała na Małej Ułeczce (tak przed wojną mieszkańcy Knyszyna nazywali ulicę Starodworną). Mówiła, że była w Knyszynie bardzo szczęśliwa, wszyscy żyli tu w zgodzie i spokoju. Jej najlepsze lata to te spędzone przed wojną w Knyszynie. Przekazała też córkom polskie przysłowie „Kto się czubi ten się lubi”. Goście pokazali rodzinne zdjęcie zrobione kilkadziesiąt lat po wojnie, zobaczyliśmy na nim pięcioro z rodzeństwa Suraskich uratowanych przez Czesława Dworzańczyka. Goście zauważyli, że Knyszyn jest uroczym, spokojnym miasteczkiem z niską zabudową, pełnym zieleni i kwiatów, a ludzie są tu mili i życzliwi.

Henryk Dworzańczyk wspominał pomarańcze przysyłane przez Samuela na święta Bożego Narodzenia, w czasach, gdy w Polsce był to towar luksusowy.Następnie goście obejrzeli miejsca gdzie przed wojną żyła ich rodzina oraz gdzie Czesław ukrywał rodzeństwo Suraskich. Udali się na cmentarz Żydowski, gdzie odszukali nagrobek rodzinny z nazwiskiem Suraski. Rozmowy tłumaczyły Agnieszka Bagińska oraz Marta Piszczatowska uczestnicząca w naszym projekcie.
W godzinach popołudniowych razem z rodzinami Suraskich i Dworzańczyków oraz ich gośćmi udaliśmy się na uroczystość wręczenia Medalu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata przyznanego pośmiertnie Czesławowi Dworzańczykowi. Uroczystość ta odbyła się w Białymstoku w pałacyku gościnnym przy ul. Kilińskiego.
Uroczystośc swoją obecnością zaszczycili:
Yahel Vilan - Wiceambasador Izraela w Polsce,
Maciej Żywno - Wojewoda Podlaski,
Jarosław Dworzański - Marszałek Województwa Podlaskiego,
Aleksander Sosna - Wiceprezydent Białegostoku.



Spotkanie w Knyszynie w domu Henryka Dworzańczyka.



Hadar Suraski - wnuczka Samuela Suraskiego i Wiceambasador Izraela wręczają Henrykowi Dworzańczykowi dyplom i medal "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" nadany śp. Czesławowi Dworzańczykowi - ojcu Henryka.



Dyplom Honorowy od Instytutu YAD VASHEM w Jerozolimie



Medal "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" nadany śp. Czesławowi Dworzańczykowi.



Rodzian Suraskich i Dworzańczyków w towarzystwie Wiceambasadora Izraela.



Knyszyńska młodzież uczestnicząca w projekcie "Ocalmy od zapomnienia wielokulturowy Knyszyn" w towarzystwie rodziny Samuela i Belli Suraskich.

 
   
   
   


   
 
 


Polecamy
  MATERIAŁY EDUKACYJNE DLA UCZNIÓW   
  MATERIAŁY EDUKACYJNE DLA NAUCZYCIELI   
 

LOGO FUNDACJI - zachęcamy do umieszczania go w Państwa materiałach

 
  Ulotka programu "Przywróćmy Pamięć", edycja 2007-2008  
  POROZMAWIAJMY - EUROPEJSKIE DEBATY O WARTOŚCIACH  
  DZIAŁANIA PROWADZONE PRZEZ UCZESTNIKÓW W 2008 R.  
  DOBRE PRAKTYKI 2007/2008  
  Dobre Praktyki Programu "Przywróćmy Pamięć" 2015-2016  


   
  Ceremonia wręczenia medali Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata w Białymstoku  


  Galeria
 
 

 




   
  mapka  
   
zachodniopomorskie lubuskie pomorskie wielkopolskie kujawsko - pomorskie dolnośląskie warmińsko - mazurskie podlaskie mazowieckie łódzkie opolskie lubelskie śląskie świetokrzyskie małopolskie podkarpackie

   
  Podaj swój adres e-mail, aby otrzymywać informacje o programie "Przywróćmy Pamięć"  
   
   


copy