W dniach 3 lipca - 1 sierpnia 2012 r. w Centrum „Synagoga” Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Zamościu prezentowana była wystawa malarstwa Elizy Kopeć. Wystawa została zorganizowana we współpracy ze Stowarzyszeniem „Składnica Sztuki” z Warszawy. Eliza Kopeć ukończyła Academie voor Beeldende Kunsten (Akademię Sztuk Pięknych) w Rotterdamie w 1987 r. Zajmuje się malarstwem abstrakcyjnym, mieszka i tworzy w Holandii. Jej prace prezentowane były na licznych wystawach zbiorowych i indywidualnych.
Sama artystka tak pisze o swojej pracy:
Abstrakcja , jak sama nazwa wskazuje, abstrahuje od widzianej (bo mówimy o sztukach plastycznych) rzeczywistosci. Nie zajmuję się tak pojmowaną abstrakcją, bo generalnie, nie wychodzę od widzianej rzeczywistosci.
Piękno jest warunkiem sine qua non. Tutaj trzeba podać definicję piękna. Każdy ma swoją. Oto moja:
PonIżej czynniki, które składają się na “piękny wynik”.
1 powtórzenie (motywu, struktury)
2 prostota – w sensie unikania banałów jako ozdób, eliminacji
3 wieloznaczeniowość przedstawienia przez jego daleko posunietą abstrakcję
Do 1 – powtarzalność ułatwia rozpoznawanie i percepcję - bez powtarzalności rozpoznawanie jest niemożliwe. Ponadto powtarzalność jest czynnikiem dającym poczucie bezpieczeństwa, spokoju. Jest środkiem umożliwiającym porządkowanie chaosu.
Do 2 – jako przeciwwaga dla tego co nas obecnie otacza. Apel do wrażliwości ludzkiej, która jest obecnie raczej tępiona przez nawał wrażeń, przede wszystkim wizualnych, ale nie tylko. Zaproszenie do introspekcji, która tak naprawdę jest tylko możliwa, gdy odrzucimy niepotrzebny balast.
Do 3 – chodzi mi o osiągnięcie uniwersalnego ‘”obrazu”. Jak powiedział Rothko – nie chcę, żeby cokolwiek stało pomiędzy obrazem I jego odbiorcą.
Być może lepiej byłoby użyć słowa “bezznaczeniowość” niż “wieloznaczeniowość “.
Gdzieś w tym kontekście chciałabym jeszcze użyć słowa „wolność” i to najchętniej w sensie takim w jakim słowo to zostało użyte w ostatniej definicji entropii.( dążenie do maksymalnej wolności ruchu molekuły w systemie – dawniej myślano, że to następuje w jak najbardziej nieuporządkowanych systemach. Z ostatnich eksperymentów wynika jednak, że wiele systemów dążąc do maksymalnej wolności spontanicznie się porządkuje – tworząc struktury np. kryształów ).
Poszukiwanie plastycznych środków umożliwiających powyższe:
Np. przypadek, lub jakaś jego pochodna, jako czynnik budujący obraz. Co będzie rezultatem takiego działania?
Ustalam reguły ”gry”, reszta jest w dużej mierze losowa. Można rzucać kostką, można używać tekstów lub nut.
Gdzieś po cichu i skrycie myślę, że użycie tekstu literackiego lub muzycznego wzbogaca obraz. Jest to myśl zgoła idiotyczna, gdyż brak w niej logiki – jak może treść pozaplastyczna wnosić coś do obrazu, który chcę oceniać tylko w terminach plastycznych?
I jeszcze tak zupełnie na marginesie: wizyta na wystawie Gerharda Richtera zaowocowała dla mnie ważną myślą. Nie ma żadnej wewnętrznej potrzeby ograniczania się jakimś` stylem` czy środkami formalnymi.
Nie ma właściwie znaczenia jakimi środkami artysta się posługuje - abstrakcja czy figuracja. Być może trudniej jest posługiwać się figuracją gdyż obciążona ona jest znaczeniem, dosłownością i przez to obliguje odbiorcę do takigo a nie innego skojarzenia i odbioru.
Zdjęcie: No focus, akryl na plotnie, 150x110cm
» powrót