„Miejscem najbardziej zwykle zatłoczonym w mieście, poza bazarem na „Rajtszuli”, było skrzyżowanie ulic Lubelskiej, Rwańskiej i Wałowej, zwanej popularne Wałem. Za niepamiętnych czasów osiedlili się tutaj kupcy żydowscy, tworząc ruchliwą dzielnicę handlową, przypominającą wschodni rynek. (…) Tylko w szabas i dni świąteczne Wał pustoszał i wtedy można było zobaczyć poważnych chasydów w białych pończochach i atłasowych jupicach, jak z rozwianymi pejsami, czasem w lisich, okrągłych czapach, spieszyli do pobliskiej synagogi, niosąc pod pachą zawiniątko z rytualną odzieżą”.
Opis odnaleziony przez Aleksandrę Wątły z kl. 3B
Jan Gauze, Złożysz przysięgę, będziesz z nami, Książka i Wiedza, Warszawa 1973.
„W czasie szabatu i świąt Wałowa bardzo różniła się od reszty miasta. Zauważyłem tę różnicę, kiedy towarzyszyłem ojcu w drodze na nabożeństwa. Mieszkaliśmy w centrum. W naszej okolicy święta niczym się nie różniły od dni powszednich. Niektóre sklepy były otwarte nawet w szabat. Kiedy docieraliśmy do Wałowej, milkł typowy miejski zgiełk. Sklepy były zamknięte, a odświętnie ubrani ludzie spokojnie zdążali do synagogi. W południe, kiedy jedli świąteczny obiad, ulice były puste. Wałowa przestrzegała szabatu i szanowała święta”.
Opis odnaleziony przez Aleksandrę Wątły z kl. 3B
Ben – Zion Gold, Cisza przed burzą. Życie polskich Żydów przed Holokaustem, Wyd. Austeria, Kraków Budapeszt 2011.