1. maja mija kolejna smutna rocznica związana z historią naszego miasta. W tym dniu w 1941 roku nad torami, w tzw.Leszczynach hitlerowcy rozstrzelali grupę młodych obywateli Mszany Dolnej wyznania mojżeszowego.
Z relacji wspomnień, m.in. Aleksandra Kalczyńskiego i Pana Henryka Zdanowskiego wynika, że było to celowe zwabienie członków tzw. Warty Żydowskiej, którzy mogli stać się zarzewiem buntu. Wszyscy zginęli rozstrzelani podstępnie przez Niemców. Napis na grobie głosi, że spoczywa tam 22 młodych mężczyzn. Ale są także relacje o być może dwóch kobietach. Pan Henryk relacjonuje, że pochowani są tam młodzi Langsamowie, jeden z nich był jego kolegą i imiennikiem. Prawdopodobnie spoczywa tam także młody Zins z rodziny właścicieli piekarni przy Rynku. Więcej nazwisk nie znamy.
Tym bardziej godzi się nam pamiętać i przynajmniej w rocznicę tego wydarzenia podejść na mogiłę i zadumać się nad młodością, której nie dane było dojrzeć. Ułożyć żydowskim zwyczajem kamyki na znak pamięci. Zapalić polskim zwyczajem znicz. Posprzątaliśmy okolice grobu, wyrwaliśmy chwasty, wyczyściliśmy mogiłę. Ułożyliśmy garść kamieni, zapaliliśmy światełko pamięci. Odmówiliśmy Psalm 16: „Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie. Poza Tobą nie ma dla mnie dobra”. Zanuciliśmy hebrajską modlitwę o pokój „Leman achaj wereaj”. Na zniczu napisaliśmy im, że pamiętamy.